***
twoja była dziewczyna właśnie umarła na torach
mówiła że tutaj na stacji widziała Cię po raz ostatni
przyniosła te białe róże i płacz swój ubrany w słowa
kto przyszłej samobójczyni sprzedał tak piękne kwiaty?
mówiła, a ja słuchałem, wokół nie było nikogo
Bóg kazał mieć ją w opiece, nie mogłem jej teraz zostawić
dziś wiem o tobie już wszystko, pamiętam każde jej słowo
choć nie umarła przez ciebie, mogłeś coś na to poradzić
mogłeś czytać jej wiersze i czasem przynosić jej kwiaty
nie przyszłaby tu z różami, gdyby je kiedyś dostała
nie przyszłaby tutaj z wierszem, który był zrozumiany
nie przyszłaby tutaj wcale, gdyby się czuła kochana
przeszłość wiązała jej ręce, wspomnienia kradły jej oddech
nie miała dla ciebie miłości, ktoś był już tutaj przed tobą
(uwierz, tak bardzo chciała móc szansę dać samej sobie)
ale odchodząc bez słowa tę miłość zabrał ze sobą
blask mój niebieski już opadł, gdy miałem patrzeć jej w oczy
lecz obiecałem że wszystko przekażę ci w miarę siły
bo choć nie zdążyłeś jej pomóc, niczego nie ma ci za złe
trochę przerosło ją życie, lecz chciała byś był szczęśliwy
i to mnie poprosiła, żebym nad tobą czuwał
bo gdzieś na górze już raczej nie trzeba Anioła Stróża
patrz,
wiatr do teraz nuci pożegnań słowa
a tam przy drugim peronie kwitnie dziś biała róża
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz